www.mywampiry.fora.pl

Sulpicja

Mam jedno pytanie jak zrobiłeś że pokazał się obrazek??

Kajusz

ehhh dzięki seth zapraszam wszystkich na parapetówe

Seth

Nie ma za co stary....to kiedy parapetówa?

Kajusz

może dzisiaj kacyka zaleczymy przy okazji tylko ty dzisiaj nie pijesz tak dużo bo wczoraj dostałem od su

Seth

Dobra spoko nie ma sprawy ::śmiech::

Sulpicja

:łapie setha za kołnież:No no jeszcze ty nie dostałeś:warczy na niego gniewnie zjawiając się z nienacka:

Seth

::wyrywa się Su::
Ej ej spokojnie....co? Czemu miałbym dostać?

Sulpicja

Miałeś wypić w czoraj max 5 butelek wina...a po za tym upiłeś się i...i :łapie się za głowe i wbucha wściekłością:Zrobiłeś jakiś klub ze stripizerkami a...jeszcze wcześniej sam zrobiłeś striptiz:pada bazsilnie na fotel:Nie poradzę sobie z tym dzieckiem:odchyla głowe a potem przechyla w strone brzucha:A co jeśli naprawdę mam dziecko??:mruszy do brzucha masując go:

Seth

Ej przecież nie musisz się mną opiekować ::śmiech::

Sulpicja

Ale spujż na siebie-patykiem zrobisz sobie krzywde:śmiech:

Seth

HaaHa! Bardzo zabawne.
Umiem zadbać o siebie.

Sulpicja

Wczoraj straciłam do ciebie zaufanie...obiecałeś że to będzie mało...dla tego ci pozwoliłam:spuszcza głowe i czuje jak łzy napływają jej do oczu:

Kajusz

hej pomysł na klub był nasz i niewiem co w nim robiłyście on juz ma opiekunke tanye prawda seth :uśmiecha się:

Sulpicja

Ok nie odzywam sie do was obu:wychodzi ze łzami w oczach:

Seth

No właśnie...Tanya mną się opiekuje najlepiej ::zarumienia się::

Sulpicja

Dobra pa:roni miliony łez:

Kajusz

:pociesza: niepłacz wiesz że my mamy niepokoleji w głowie a klub jest na zbicie dodatkowego majątku

Seth

Pa...oj nie płakultaj

Sulpicja

Dobra mam się nie opiekować...dobra tak i tak nie jestem wam potrzebna:wyrywa się i ucieka ze szlochem:

Kajusz

su poczekaj fajnie że troszczysz się nami ale chcemy miec trochę lzu:przytula po przyjacielsku : nie smuć się proszę

Seth

Właśnie ::uśmiecha się szeroko::

Sulpicja

ma....ma..macie..wystarczaąco...lu..luzu:muwi ze szkochem.W jwj pięknych brazowych oczach błysneło świateło:

Kajusz

ojjjjj suuu niedołuj się zaraz przelejesz milośc na nowonarodzone dziecko

Seth

Właśnie.

Sulpicja

:łapie seta za głowe i przestawa do swojego czoła::mruczydo niego pztrząc się swoimi szklanymi oczami w jego:Dobrze dam wam trochę luzu ale jak cos się stanie...nie wybaczę sobie...zrozu mnie....

Seth

No dobrze dobrze..::uśmiecha się szeroko::

Sulpicja

: Dobra dziś nie możecie zrobić parapetówy bo dziś jest parapetów a w moim hotelu...

Seth

No no dobtra...

Sulpicja

:uśmiecha się i odrazu poprawia jej humor: